"Jak to się dzieje, że w portalu "Nasze Kaszuby" praktycznie nie widać kobiet."

Praktycznie jestem przynajmniej ja

"Głos kobiet często łagodził by obyczaje i zacietrzewienie dyskutantów portalu."

Powiem szczerze, że nie mogę się z tym zgodzić. Oczywiście mogłoby tak być, lecz sama miałam okazję swego czasu poprzez wzięcie udziału w dyskusji i wyrażenie swego zdania "zasłużyć" na piekne miano "źrenicy wszelkich swobód". Jeśli ludzie chcą się bombardować podczas wymiany poglądów to i kobieca łagodność nic tu nie poradzi (tylko jeszcze trzeba być łagodną). Trzeba trafić na odpowiednich ludzi, którzy potrafią równiż słuchać a nie tylko przeforsowywać własne poglądy. Czasem warto je zmienić na bardziej trafne. Ale trzeba słuchać. Dawniej lubiłam brać udział w wielu dyskusjach. Teraz raczej trzy razy się zastanowię i napiszę tylko wtedy, kiedy sądzę, że mój głos naprawdę ma szansę coś wnieść.

Ten post skłonił mnie do refleksji i stwierdzam, że faktycznie mało tu kobiet. Sama wcześniej tego nie zauważyłam. Ale czy to objaw sprowadzania ich do kuchni? Jeśli ktoś ma coś do powiedzenia to napisze - jestem o tym przekonana. Dlatego też wprowadzanie "limitowania ilości kobiet" na różnych urzędach to pomysł zupełnie nie trafiony.

Kobiety zgłaszajcie się. Sama jestem ciekawa ile nas tu jest?

Pozdrawiam

----------------
Smutek bierze się z czasu, który minął nie wydając owocu