Strona główna forum Historia Centrum Wypędzonych |
Poprzedni wątek | Następny wątek |
Nadawca | Wątek |
---|---|
ArturRu |
wysłane dnia:
1.10.2003 21:39
|
Stały bywalec Zarejestrowany: 24.8.2003 z: Wiadomości: 48 |
Re: LIST OTWARTY W SPRAWIE CENTRUM PRZECIWKO WYPĘDZENIOM Witajcie,
Ja myślę, ze z Miemcami w tej sprawie nie dogadamy się wcale. Oni już mają swój sposób myslenia, a teraz chcą zmyć z siebie winę za zbrodnie. Możemy sobie szczekac, a karawana "oczyszczenia" pojedzie sobie dalej. Czytając o Remusie dochodzę do wniosku, ze On rozumiał jaki na na nich szandrów jest sposób. Ale mnie może to Njevarto opanowało? Może trzeba głośniej mówić? Niech w Berlinie powstanie pomnik Ofiar Wojny - WŁAŚCIWIE DLACZEGO GO DO TEJ PORY NIE MA???? Przepraszam, ale od kilku dni o tym myślę, ale wjid do mjie nie chce przyjść. Właście myślę co to znaczy "wypędzony"? To i ja do takich się mogę zaliczyć! Przecież mój Dziadek (zginął rozstrzelany w Górach Swiętokrzyskich) musiał, po tym jak dwóch Jego braci aresztowali i stracili Niemcy w Lesie Piaśnickim, uciekać z domu. To i ja jestem "wypędzony"! To mnie Pani Steinbach pomnik chce budować? Wątpię. Artur |
Poprzedni wątek | Następny wątek |